wtorek, 13 stycznia 2015


Przeszłość ciągle powraca

Lata mijają, a moja lwowska przeszłość ciągle powraca.Tym razem stało się to za sprawą książki Mariusza Urbanka  "Genialni - Lwowska Szkoła Matematyczna".Tacy uczeni jak Stefan Banach, Hugo Steinhaus, Stanisław Ulam, Antoni Łomnicki, Stanisław Mazur, Włodzimierz Stożek, Władysław Orlicz i wielu innych lwowskich uczonych wniosło olbrzymi wkład w rozwój polskiej i światowej matematyki. Niezwykle ciekawą postacią,  niekwestionowanym geniuszem, był Stefan Banach. Ten nieślubny syn służącej, wychowanek krakowskiej praczki, został profesorem Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. W dziełach matematycznych świata spotyka się często nazwisko Banacha. Jest na przykład "Twierdzenie Banacha - Steinhausa", "Twierdzenie Hahna - Banacha", Paradoks Banacha - Tarskiego". Inny członek "Lwowskiej Szkoły Matematycznej' Stanisław Ulam odegrał ważną rolę w nauce amerykańskiej. W 1935 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych. W czasie wojny pracował tam nad teorią konstrukcji bomby wodorowej.Schemat tej bomby nosi nazwę: "Konfiguracja Tellera - Ulama". Z postacią Hugo Steinhausa mam osobiste wspomnienia. Gdy Niemcy wkroczyli do Lwowa profesor z żoną i matką uciekł ze swego mieszkania i jakiś czas zamieszkał w naszym domu. Pamiętam, że wtedy dużo czasu spędzał z moim ojcem w ogrodzie. Tam padła ta niezwykła przepowiednia mego ojca, że po wojnie Steinhaus będzie profesorem we Wrocławiu. Mariusz Urbanek zamieścił wspomnienie tej zrealizowanej  przepowiedni na 135 stronie swojej książki. Trudno uciec od wspomnień. A może nie trzeba?      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz