niedziela, 10 lipca 2011

Ryby śpiewają w Ukajali

W tych dniach dotarła do Polski tragiczna wiadomość o zamordowaniu przez Indian pary polskich podróżników w okolicach rzeki Ukajali w Peru. W ostatnich latach rozpowszechniła się wśród naszych rodaków pasja dalekich, czasem obarczonych ryzykiem, wypraw w rejony świata mało poznane, a więc tym ciekawsze. Z Indianami zamieszkującymi Puszczę Amazońską zetknęło się już wielu śmiałków. Przeważnie kończyły się one szczęśliwie, a owocowały często ciekawymi relacjami o życiu tych ludzi odciętych od cywilizacji współczesnego świata. Tym razem nie udało się. Przypuszczam, że był to po prostu wypadek. Nawet w ruchliwym i kulturalnym mieście może człowieka spotkać śmierć ze strony bandyty. Rejony rzeki Ukajali były penetrowane jeszcze przed wojną. Jako nastolatka czytałam bardzo ciekawą książkę Arkadego Fiedlera (1894-1985) p.t. "Ryby śpiewają w Ukajali" Autor ten odbył w życiu 30 wypraw podróżniczych, których pokłosiem było wiele książek tłumaczonych na kilkadziesiąt języków. Arkady Fiedler w 1927 roku podróżował po południowej Brazylii. Napisał potem ksiązki: "Bichos, moi brazylijscy przyjaciele" i "Wśród Jndian Koroadów". Z jego książek młodzież uczyła się szacunku dla ludzi o innym kolorze skóry i odmiennej kulturze. W czasie swoich wypraw Fiedler zbierał różne eksponaty biologiczne, które znajdują się teraz w Muzeum Przyrodniczym w Poznaniu. W swoich książkach ten polski podróżnik pięknie opisywał egzotyczną przyrodę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz