poniedziałek, 28 maja 2012

Gość w dom, Bóg w dom

Polacy szczycą się swoją gościnnością. Mają o niej świadczyć liczne przysłowia. Zacytuję z nich kilka: "Nigdzie gościnność taka, jak u Polaka", "Dobrze ten gości traktuje, co wesołość pokazuje", "Gość przybyły na chwilę widzi wkoło na milę". Mam serwetki wykonane przez moją babcię Wandę z Daukszów Hauserową. Są na nich wyszyte śliczne przysłowia staropolskie. Przytoczę je. "Witaj gościu pod tą strzechą, niech Cię darzy Bóg uciechą", "Kogo za ten stół się sadzi, temu w domu wszyscy radzi", "Dla gospodarstwa radość to wielka, gdy się wypróżni misa i butelka". Jeżeli Polskę traktujemy jako nasz wspólny dom, to oczekujemy w związku z "Euro 2012" przybycia doń wielu gości. Powinniśmy przyjąć ich serdecznie i z uprzejmością, jaka cechuje ludzi dobrze wychowanych. Wszelkie transparenty, napisy, karykatury i okrzyki oddające niechęć do innych nacji byłyby dla nas kompromitujące. Demonstracje, pochody, zgromadzenia, na których przejawia się nienawiść do innych narodów, nie powinny mieć miejsca. Szanujmy swoją ojczyznę i nie niszczmy obrazu o "polskiej przysłowiowej gościnności". Na końcu zacytuję jeszcze jedno przysłowie. "Jak ugościsz, tak ci będą radzi".   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz