sobota, 23 października 2010

 Skandaliczna debata w sejmie

Po tragicznym wypadku w Łodzi odbyła się w sejmie skandaliczna debata. Ludzie niezrównoważeni psychicznie zdarzają się wszędzie, ale w żadnym kraju bezpośrednią winą za ich postępowanie nie oskarża się przeciwników politycznych. W Niemczech postrzelony został minister rządu, w Szwecji zastrzelono prezydenta, a potem panią minister spraw zagranicznych. Prezydent Reagan przeżył zamach. Premier Włoch Berlusconi uderzony został  niebezpiecznie w głowę. Nigdzie jednak nie oskarżano o te wypadki przeciwników politycznych. U nas jednak w debacie sejmowej padły bzdurne insynuacje. Posłowie obrzucali się wzajemnie obraźliwymi epitetami. Wypowiadali zdania pozbawione logiki i elementarnego sensu. Zastanawiam się, czy na taką wymianę epitetów mają iść pieniądze podatników? Wybrani przez naród posłowie winni mu służyć stanowiąc mądre i korzystne dla obywateli prawo. A tymczasem na sali sejmowej odbywa się zabawa w wymianę obelg. Co nas, obywateli, obchodzi, że jeden poseł obraził drugiego? Niech się obrażają ile chcą, byleby wykonywali dobrze swoją pracę. A tak nie jest! Polacy są mądrym narodem. Sądzę ,że w przyszłych wyborach nie oddadzą głosu na ludzi kłótliwych, niezrównoważonych emocjonalnie i niepełnosprawnych umysłowo. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz