sobota, 19 marca 2011

Witaj wiosno!

Od kilku dni budzi mnie z ledwie szarzejącym świtem śpiew kosa. Jest na tyle donośny, że przenika przez zamknięte okna. Nie mam do ptaszka pretensji, że zakłóca mi sen, wszak jest to miły towarzysz moich prac ogródkowych. Gdy ja kopię lub plewię, on dwa metry dalej przerzuca dziobem grudki ziemi. Jego szaro brązowa towarzyszka życia, już z dystansu, obserwuje nasze poczynania. Jeszcze nim rozpoczął swoje koncerty kos, pojawiły się w naszym ogrodzie pierwsze zwiastuny wiosny – śnieżyczki przebiśniegi. Teraz zakwitły krokusy i rozpoczęły kwitnienie pierwiosnki. Czekamy z utęsknieniem na "wybuch " świeżej zieleni i zakwitnięcie ozłacającej wszystko forsycji. Wtedy dopiero zacznie się ta wielka przyjemność obserwowania bujnego życia otaczającej nas przyrody. W miarę upływu czasu do  poszerzającej się palety barw  dojdzie jeszcze specyficzna wiosenna muzyka, na którą składa się, prócz świergotu i śpiewu ptaków, brzęczenie pszczół i buczenie trzmieli. Takie odgłosy stały się pewnie inspiracją dla norweskiego kompozytora Christiana Sindinga (1856 – 1941) do skomponowania utworu pt "Szmery wiosenne" Warto posłuchać tej pięknej muzyki.

Kos
Śpiew kosa

Śnieżyczka przebiśnieg


Krokusy

Pierwiosnek (primula)


Christian Sinding "Szmery wiosenne"




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz