sobota, 13 listopada 2010

 W Kondominium wesoła zabawa

Po wyrzuceniu dwóch dam dworu, niektórym rycerzom przestał podobać się pałac władcy. Boją się lub nie chcą sami wyprowadzić się z niego. Woleliby być wyrzuceni, podobnie jak miłe im panie. Wódz stwierdził jednak, że może zabraknąć niezbędnej załogi i nie chce postąpić zgodnie z ich życzeniem. Zapewne obmyśla surową karę za takie zachcianki swoich podwładnych. Na razie nic nikomu nie mówi. Rycerze starają się sprowokować wodza. Pokazują mu język, grają na nosie – a wódz milczy. Chwalą się, że mają żony i dzieci w nadziei, że władca obrazi się, uznając to za jakąś niecną aluzję, ponieważ on ich nie posiada. Mają nadzieję, że straci cierpliwość i wyrzuci ich z pałacu. On tymczasem nic nie robi! Rycerze zastanawiają się, jaką by tu jeszcze wymyślić zabawę dworską, którą władca uznałby za obraźliwą. Obrażalstwo bowiem jest najważniejszą cechą postawy tego wodza. Aby osiągnąć swój cel, jakim jest usunięcie z pałacu, trzeba jego właściciela obrazić. Ciekawe, co wymyślą niesforni rycerze! Wesoła zabawa w Kondominium trwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz