niedziela, 17 maja 2015


Wybieram prezydenta

Jest maj. Jak szybko zachodzą zmiany w przyrodzie. W ogrodzie kwitną już maki, ostróżki, żółte lilie, piwonie, rozchodzi się zapach konwalii. Siedzę na balkonie, obserwuję ogród i rozmyślam o przyszłości mojej ojczyzny. Zbliża się druga tura wyborów prezydenckich. Nasza konstytucja nie daje dużych kompetencji głowie państwa. Nie mniej jednak, szczególnie w niektórych sytuacjach, jest to niezmiernie ważna funkcja państwowa. Prezydent reprezentuje nas za granicą. Oczami wyobraźni widzę osobę rozmawiającą z prezydentem Stanów Zjednoczonych, królową angielską, prezydentami innych krajów. Jest to człowiek poważny, o miłej powierzchowności, sympatyczny, z dużym doświadczeniem politycznym i życiowym. Człowiek, który walczył z systemem komunistycznym o naszą wolność i niepodległość. Prezydent Polski ma bardzo ważną funkcję. Jest zwierzchnikiem Sił Zbrojnych. Za wschodnią granicą, niezbyt daleko od nas, wybuchają pociski artyleryjskie, zabijają i ranią ludzi, pozbawiają niektórych dachu nad głową, szerzą strach i spustoszenie. W tej sytuacji potrzebny nam człowiek, który z racji pełnionych w przeszłości funkcji zna się na obronności kraju. Sytuacja demograficzna kraju jest alarmująca. Jednak bardzo konkretne inicjatywy obecnego Pana Prezydenta, dotyczące wielodzietnych rodzin, dobrze rokują na przyszłość. Pan Prezydent rozumie problem, gdyż wraz z żoną wychowali pięcioro dzieci, na dodatek w warunkach o wiele gorszych niż obecne. Sama pochodzę z wielodzietnej rodziny. Moi rodzice mieli też pięcioro dzieci. Dobrze pamiętam, jak niełatwe to zadanie wychowanie takiej gromadki.Oddam swój głos na prezydenta o pięknej przeszłości patriotycznej. Na prezydenta kraju moich dzieci, moich wnuków i moich prawnuków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz