czwartek, 7 maja 2015


Smutny koniec wojny

Koniec wojny we Lwowie to smutek, rozczarowanie i strach. Ledwie Rosjanie zajęli ponownie miasto, zaczęły się liczne aresztowania. Między innymi ofiarami ich padli profesorowie Uniwersytetu Jana Kazimierza i Politechniki Lwowskiej. Tych niemłodych już przecież ludzi, intelektualistów, wywieziono potem do Donbasu, gdzie mieli pracować w kopalniach. Wśród nich znalazł się także profesor chemii Franciszek, Tadeusz Kuczyński. Zmarł w czasie podróży do Donbasu. Bratem profesora Tadeusza Kuczyńskiego był prokurator Sądu Najwyższego w Warszawie, Władysław Kuczyński, mąż mojej cioci Olgi (z domu Hauserówny), siostry mojej matki. Oboje zostali bestialsko zamordowani na Polesiu 17 września 1939 roku po wkroczeniu Armii Czerwonej do Polski. Koniec wojny przyniósł Polsce klęskę. Nastąpiło zniewolenie przez komunistyczną Rosję. Lwowianie z troską zadawali sobie pytanie, jaka czeka ich przyszłość. Gdy rozpoczęła się tak zwana "repatriacja" zaczęli po prostu uciekać przed piekłem, jakie znali. Udawali się w nieznane z nadzieją na lepsze życie. My opuściliśmy rodzinny dom i ukochane miasto ostatnim transportem Politechniki Lwowskiej. Myśląc o końcu wojny powinno się wspomnieć ludzi, którzy bohatersko broniąc ojczyzny polegli we wrześniu 1939 roku. Do nich należał ojciec mojego męża, pułkownik Adam Nadachowski. Poległ 9 września 1939 roku w bitwie pod Przyłękiem. Pochowany został w kwaterze wojskowej na cmentarzu w Skierniewicach. Jego symboliczny grób znajduje się na cmentarzu wojennym w Jeżowie. Opiekują się nim harcerze z drużyny imieniem płk. Adama Nadachowskiego przy szkole w Jeżowie. To wzruszające i jakże ważne, że młodzież kultywuje pamięć o naszych bohaterach wojennych.

Symboliczny grób pułkownika Adama Nadachowskiego na cmentarzu wojennym w Jeżowie.

1 komentarz:

  1. pozdrawiam najserdeczniej jak potrafię. Moi Dziadkowi z moją Mamusią wyjechali ze Złoczowa ostatnim transportem.
    Zaczęłam czytać ten blog z ogromnym zainteresowanie. To prawdziwa perełka

    OdpowiedzUsuń