piątek, 22 marca 2013

Mówi się o niej, że droższa jest od złota

Zawiodła mądrość ludowa. Miała być wczesna wiosna, a tymczasem spadł śnieg. Mimo to pojawiły się już pierwsze zwiastuny wiosny. Jeszcze zalegał śnieg, gdy zakwitły przebiśniegi, inaczej śnieżyczki. Potem wyszły z ziemi niezwykle urodziwe krokusy, czyli szafrany. Te piękne kwiaty, z rodziny kosaćcowatych, uprawiane chętnie dla ozdoby, są też źródłem najdroższej przyprawy kuchennej świata. Była ona używana i ceniona już w starożytności. Przyprawę wyrabia się ze znamion słupków kwiatowych zbieranych ręcznie. Potem suszy się je i przechowuje w szczelnie zamkniętych szklanych pojemnikach. Od 3000 lat szafran stosowany jest w kuchni, w medycynie jako lek, a także do farbowania tkanin. Wytwarza się go od pasa Morza Śródziemnego po Kaszmir Dziś największą produkcję szafranu ma Iran. Szafran barwi potrawy na żółto. W dawnej Polsce pieczono drożdżowe, tak zwane "baby szafranowe" w intrygującym żółtym kolorze. Do składników na ciasto drożdżowe dodawało się płyn otrzymany z namoczenia szafranu w zimnej wodzie. Szafran oczywiście odcedzano. W Indiach i Chinach szafran używany jest nie tylko jako przyprawa kuchenna, ale także stosowany bywa do barwienia tkanin. Buddyjscy mnisi noszą szaty barwione szafranem. Przemysł perfumeryjny korzysta też z tego drogiego produktu. Jako lek stosowany był szafran od starożytności. Współcześnie stwierdzono, że może być on lekiem na niektóre rodzaje nowotworów. Spożyty w większych ilościach jest trujący.    







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz