poniedziałek, 8 lipca 2013

Jak w kabaretowej piosence

Lubię dobry kabaret. Datuje się to od czasu wspaniałej "Wesołej Lwowskiej Fali". Ta audycja radiowa, w której były dowcipne skecze i wesołe piosenki w lwowskiej gwarze, oczarowała nie tylko mieszkańców mojego miasta, ale całą Polskę. Po wojnie były też dobre kabarety. Wystarczy wspomnieć "Kabaret starszych panów". Obecne kabarety zawierają na mój gust za dużo wulgaryzmów i są za mało dowcipne. Rekompensuję więc sobie brak wesołych audycji słuchając wystąpień naszych niektórych posłów i polityków. Zaprawdę, można się czasem serdecznie uśmiać. Lubię zabawę w przepowiednie. Odgaduję, jakie padnie teraz zdanie z ust posła kabareciarza. Nigdy nie pomyliłam się. Przecież ten kabaretoposeł powtarzał je już poprzednio kilkadziesiąt razy! Czasem wystarczy spojrzeć na minę takiego perorującego osobnika, aby roześmiać się. Jeden z posłów powiedział, że przyjedzie do Polski człowiek, który wskrzesza zmarłych. Tak mówi całkiem serio poseł europejskiego kraju!. Bardzo śmieszne. A iluż jest tych aktorów politycznego kabaretu! Jeden z nich wszakże jest szczególny. Obdarzony jest niezwykle sugestywnym spojrzeniem wyrazistych oczu. Pasują do niego słowa znanej kabaretowej piosenki: "Czy te oczy mogą kłamać?" Poseł ten ma niezwykle bujną wyobraźnię. Opowiada różne przedziwne historie, czasem zahaczające o "science fiction". Słuchając tych opowieści część naszych rodaków zadając sobie pytanie: "Czy te oczy mogą kłamać?" odpowiada zgodnie z piosenką "chyba nie". Druga część twierdzi z przekonaniem: tak. Ten poseł fantasta podzielił Polaków. Myślę, że moi rodacy powinni szybkim marszem udać się po rozum do głowy. Przecież wybór ludzi, mających tak duży wpływ na przyszłość kraju, zależy od naszej mądrości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz