Wschodnia bajka
Daleko stąd żyje pewien król. Ten władca
wielkiego kraju mieszka we wspaniałym pałacu, w ogromnym mieście. Największym
jego pragnieniem było zawsze podporządkowanie sobie innych krajów. Te dążenia są
zgodne z tradycją jego wielkiego kraju. Król ciągle przemyśliwuje, jak
doprowadzić do tego, żeby decydować o losach całego świata. Ten jednak, ku
niezadowoleniu władcy, zmienia się i coraz trudniej jest dominować nad innymi.
Szczególnie krnąbrym był zawsze i jest sąsiad z
zachodu. Nie tak dawno urzędnicy tego zachodniego kraju padali na twarz przed każdym właścicielem wspaniałego pałacu. Dziś jednak nie chcą mu się podporządkować. Nie podoba to się królowi. Władca ma jednak szczęście. W kraju
przy zachodniej granicy żyje bowiem dziwny lud. Zamiast
cieszyć się odzyskaną wolnością, wprowadzać niezbędne reformy potrzebne
mieszkańcom, ciągle karmiony jest idiotycznymi wiadomościami doprowadzającymi do niekończących się kłótni. Obrzucanie się wyzwiskami,
kretyńskie oskarżenia, wypowiedzi świadczące o chorobie umysłowej niektórych
przywódców – to codzienność oszołomionych mieszkańców tego kraju. Władca wielkiego państwa zaciera ręce. Nie muszę się martwić, myśli. Ludzie w tym wstrętnym
kraju sami zniszczą się wzajemnie, pociągając swoją ojczyznę w przepaść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz