Lech Wałęsa rozsławił imię Polski w świecie
Zdarzyło się, że jedne wakacje w latach osiemdziesiątych spędzaliśmy w Grecji. Pewnego dnia wybraliśmy się na niewielką wyspę. Spacerując po wybrzeżu obserwowaliśmy pracę miejscowych rybaków. Wzbudziliśmy ich zainteresowanie i spytali się jakiej jesteśmy narodowości. Na słowo Polska chórem zareagowali okrzykami: Lech Wałęsa! Lech Wałęsa! Ci prości ludzie zapewne do tego czasu nie słyszeli o Polsce. Pewnie nie umieliby wskazać jej na mapie. Teraz kojarzyli ją z nazwiskiem Wałęsy. Jest ono znane na całym świecie i stało się symbolem pokojowej walki o niepodległość Polski. Dzięki niemu w oczach świata Polacy dokonali rzeczy prawie niemożliwej. Obalili w swoim kraju komunizm. A teraz z ogromną szkodą dla naszej ojczyzny niszczy się ten dobry wizerunek. Czyni się to sugerując współpracę Wałęsy w latach siedemdziesiątych ze Służbą Bezpieczeństwa. Piszą i mówią o tym ludzie, którzy albo wtedy jeszcze nie żyli, albo byli dziećmi, albo robili kariery w systemie komunistycznym. Nawet jeżeli istniał taki incydent w życiu Wałęsy, nie ma to znaczenia wobec tego czego dokonał w latach osiemdziesiątych. Dobrze pamiętam lata siedemdziesiąte w P R L u. Były to czasy pełne represji i bardzo trudne do życia. Młody, niewykształcony robotnik szukał sposobu na utrzymanie siebie i rodziny. Znając charakter Wałęsy, nasuwa się myśl, że może chciał przechytrzyć Bezpiekę. Już wtedy bowiem budził się w nim duch buntu wobec rzeczywistości. Jeżeli nawet był tajnym współpracownikiem S B, układa się to w romantyczną i jakże polską opowieść o rozwoju i przemianie zagubionego młodego człowieka w wielkiego przywódcę. Kontrowersyjne incydenty zdarzały się wielu naszym bohaterom narodowym. Józef Piłsudski przez lata współpracował z wywiadem Austro-Węgier, a nikt nie kwestionuje jego zasług dla Polski. Romuald Traugutt był oficerem rosyjskim i przez lata służył wiernie carowi. W 1849 roku u boku generała Paskiewicza tłumił Powstanie Węgierskie, w którym uczestniczyły Legiony Polskie. Z polskiego punktu widzenia było to hańbiące. Dziś Traugutt jest naszym bohaterem narodowym.Przyszedł rok 1980. Wałęsa stanął na czele strajku w stoczni gdańskiej i stał się przywódcą 10- milionowego ruchu "Solidarność". Do dziś ze wzruszeniem wspominam te wielkie dni budzącej się wolności. Internowany i trzymany w Arłamowie Lech Wałęsa nie dał się złamać. Zachował się bohatersko. Nikczemni i zawistni ludzie próbują zniszczyć legendę tego dzielnego patrioty. Nie uda im się to. Lech Wałęsa zapisał się złotymi zgłoskami w historii Polski i pozostanie w niej na zawsze. A ci, którzy go obrażają, a wraz z nim miliony Polaków, jeżeli w ogóle znajdą się na kartach historii to z piętnem hańby.