niedziela, 28 sierpnia 2016

polacy i ormianie

Ormianie i Polacy

Między XI a VII w. p.n.e. na terenie Armenii istniało potężne królestwo Urartu. W VIII w. p.n.e. w. wzniesione zostało miasto Erywań. W I w. p.n.e Armenia przez krótki okres była najpotężniejszym krajem Azji Mniejszej. W czasie swojej  długiej historii Armenia była też pod panowaniem wiele obcych mocarstw. Teraz ma olbrzymie trudności z górnym Karabachem. Dziś jest państwem niepodległym stowarzyszonym z Unią Europejską. Ormianie przybyli do Lwowa z południowo-wschodniej Azji ze swojego kraju Armenii. Pokochali miasto Lwów ze względu na jego piękno, a mieszkańcy przyjęli ich serdecznie. Wkrótce nawiązały się przyjaźnie między Polakami i Ormianami. Najlepszymi przyjaciółmi moich dziadków Hauserów byli Ormianie, Agopsowicze. Moja babcia, Wanda Hauserowa, była amatorką pianistką i razem ze swoim mężem należała do Towarzystwa Muzycznego w Przemyślu. Tam poznali Agopsowiczów. Zaprzyjaźnili się z nimi. Agopsowiczowie byli bardzo bogatymi ludźmi. Urządzali u siebie w domu koncerty kameralne z udziałem wybitnych wykonawców. Wtedy babcia występowała jako solistka. Przygotowywała się do takiego występu przez cały tydzień grając przez kilka godzin dziennie. Mała Ewa przez szparę słuchała tej muzyki. We Lwowie Ormianie należeli do najbardziej zasłużonych dla miasta. Wystarczy wspomnieć o braciach Boimach, którzy ufundowali piękną kaplicę Boimów.  Lwów zaiste był dziwnym miastem. Był siedzibą trzech katedr, rzymsko-katolickiej, ślicznej greko-katolickiej i ormiańskiej. Katedra ormiańska była wybudowana w stylu bizantyjskim. Chodziłyśmy tam z koleżankami aby chłonąć atmosferę tajemniczości. Wnętrza katedry ozdabiają freski Henryka Rosena, polskiego malarza. Postacie przypominają bizantyjskie ikony. Benedykt Fuliński, mój Ojciec,  był Polakiem ormiańskiego pochodzenia. Prawdopodobnie nie wiedział o  tym.  Był ulubieńcem  swego dziadka, Adama Widajewicza,  który nie opowiadał mu o rodzinie, lecz jedynie uczył go wierszyków zapamiętanych w dzieciństwie i pokazywał różne ciekawe rośliny.  Małżeństwo Widajewiczów nie  miało  dzieci, a jedynie wychowankę, krewną żony Widajewicza,  którą  gorąco pokochali.  Straciła ona rodziców  będąc jeszcze  niemowlęciem.  Widajewicz cały swój majątek zapisał na nią. Zastrzegł jednak, że praw do majątku nie będzie miał jej mąż, Biliński.  Bilińska miała syna homoseksualistę,  który przebywał w Demence Podniestrzańskiej,  gdy my tradycyjnie spędzaliśmy tydzień  wakacyjny u małżeństwa Pawlikiewiczów. W 1927 roku spędzaliśmy wakacje na Kniażynie w wynajętym mieszkaniu. Ojciec postanowił  tam wybudować dom na swej działce otrzymanej od  Państwa Polskiego za udział w walce w obronie Lwowa. W budowie wraz z robotnikami z zapałem pracowali moi starsi bracia. Dom był piękny, obszerny, wybudowany z gliny, w stylu chłopskiej zagrody. Było w nim kilka pokoi,   kuchnia z piecem do pieczenia chleba, dwie duże zacienione werandy i balkonik przy pokoiku na piętrze. Przy domu Ojciec założył wiśniowy sad i  otoczył go przycinanym  płotem z grabiny. Dom powstał szybko i zaczął tętnić życiem. Przykładem polskiego Ormianina może być Stanisław Widajewicz, mój daleki krewny. Jest polskim patriotą . Co roku w czasie wakacji zabiera grupę młodych chłopców i dziewcząt. Jadą na Podole i Wołyń i tam szukają ormiańskich i polskich grobów. Niektóre z nich są niezwykle piękne, pochodzą z XVI wieku. Uczestnicy wycieczki umieszczają zdjęcia w internecie. Żona Stanisława Widajewicza ze względu na obowiązki służbowe  nie może  towarzyszyć mężowi  w wakacyjnych wyprawach. Obserwując pracę prowadzącego wyprawę na Wołyń i Podole, stworzyłam sobie na własny użytek hipotezę o długowieczności i braku "genu sklerozy" u polskich Ormian. W Armenii jest klimat kontynentalny. Zimy są tam srogie, a lata upalne. Pasterze, podobnie jak huculi i górale, przepędzali bydło i owce przez olbrzymie wysokogórskie łąki przez cały rok wraz z rodzinami. Słabsze jednostki nie wytrzymywały trudnych warunków, umierały, a tym samym nie dochodziły do rozrodu.


Benedykt Fuliński w Wenecji
Benedykt Fuliński z synem Jackiem i siostrzeńcem Czesiem StrzetelskimL

Zabytkowy grób znaleziony na Wołyniu lub Podolu
Bolesław Widajewicz w stroju towarzystwa gimnastycznego Sokół

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz