Gol!
Nie mogę
powiedzieć, żebym pasjonowała się Euro 2012. Rozumiem
jednak ludzi, którzy silnie przeżywają te futbolowe mistrzostwa Europy. Miałam wszak czterech starszych braci, bardzo
zainteresowanych sportem, między innymi piłką nożną. Zdarzały się nawet małe
sprzeczki między nimi w tej materii. We Lwowie były dwa znaczące kluby
piłkarskie: Pogoń i Czarni. Klub Czarni był pierwszym polskim klubem piłkarskim.
Założony został w 1903 roku. Rok później powstał klub Pogoń. Trzech z naszych
chłopców kibicowało Czarnym, a jeden Pogoni. Mieliśmy we Lwowie przy domu duży
ogród schodzący tarasami ze stoku Góry św. Jacka. Na najniższym poziomie było
spore boisko. Pierwotnie funkcjonowało ono jako kort tenisowy. Potem dwaj moi
bracia, Stefan i Wojtek, zrobili z niego boisko do różnych gier zespołowych i
zawodów lekko atletycznych. Na boisku tym odbywały się także mecze piłki nożnej.
Stefan i Wojtek organizowali je z zaprzyjaźnionymi "lwowskimi batiarami" w swoim wieku. Była tam liczna widownia złożona z
okolicznych chłopców, zarówno w naszym ogrodzie, jak i wzdłuż płotu na ul.Sierakowskiego.
Gdy obserwuję
w telewizji, jak Polska przygotowała się do tych igrzysk, wydaje mi się, że
wszystko będzie dobrze. Żeby tylko tej pełnej entuzjazmu i wesołości atmosfery
nie zatruły naburmuszone, obrażone na cały świat i wszystko stale krytykujące
ponuraki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz