czwartek, 7 czerwca 2012

Gol!

Nie mogę powiedzieć, żebym pasjonowała się Euro 2012. Rozumiem jednak ludzi, którzy silnie przeżywają te futbolowe mistrzostwa Europy. Miałam wszak czterech starszych braci, bardzo zainteresowanych sportem, między innymi piłką nożną. Zdarzały się nawet małe sprzeczki między nimi w tej materii. We Lwowie były dwa znaczące kluby piłkarskie: Pogoń i Czarni. Klub Czarni był pierwszym polskim klubem piłkarskim. Założony został w 1903 roku. Rok później powstał klub Pogoń. Trzech z naszych chłopców kibicowało Czarnym, a jeden Pogoni. Mieliśmy we Lwowie przy domu duży ogród schodzący tarasami ze stoku Góry św. Jacka. Na najniższym poziomie było spore boisko. Pierwotnie funkcjonowało ono jako kort tenisowy. Potem dwaj moi bracia, Stefan i Wojtek, zrobili z niego boisko do różnych gier zespołowych i zawodów lekko atletycznych. Na boisku tym odbywały się także mecze piłki nożnej. Stefan i Wojtek organizowali je z zaprzyjaźnionymi "lwowskimi batiarami" w swoim wieku. Była tam liczna widownia złożona z okolicznych chłopców, zarówno w naszym ogrodzie, jak i wzdłuż płotu na ul.Sierakowskiego.   
                                                                                           
Gdy obserwuję w telewizji, jak Polska przygotowała się do tych igrzysk, wydaje mi się, że wszystko będzie dobrze. Żeby tylko tej pełnej entuzjazmu i wesołości atmosfery nie zatruły naburmuszone, obrażone na cały świat i wszystko stale krytykujące ponuraki.      

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz