Katyń 1940
Znałam osobiście dwóch oficerów zamordowanych przez NKWD. Jednym z nich był krewny mego ojca, kapitan Stanisław Kański, drugim ojciec mojej szkolnej koleżanki, ppłk Ludwik Klotzek. Znałam też bardzo dobrze najbliższych członków ich rodzin. Niestety już nie żyją. Przypuszczam, a przypuszczenie to graniczy z pewnością, że podpisaliby się pod listem Dolnośląskich Rodzin Katyńskich. Nie można bowiem utożsamiać katastrofy samolotowej z mordem dokonanym na polskich oficerach przez NKWD. W wymienionym wyżej liście czytamy: "Zgłaszamy nasz kategoryczny sprzeciw wobec sygnowania komentarzy na ten temat przez stowarzyszenie Katyń 2010. Rodziny Katyńskie nie mają nic wspólnego z Rodzinami Katyn 2010. Domagamy się zaprzestania używania nazwy naszego Stowarzyszenia przez rodziny ofiar smoleńskiej katastrofy. Sugerujemy nazwę " Stowarzyszenie Rodzin Smoleńskich 2010.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz