Warto wiedzieć więcej
Człowiek jest
istotą ciekawą i dociekliwą. Zadaje sobie różne pytania i chciałby znaleźć na
nie odpowiedź. Przez wiele wieków niektórzy ludzie o sprawnych umysłach starali
się temu wezwaniu sprostać. Jak powstał niewyobrażalnie wielki wszechświat, w
którym znajduje się nasza kruszynka – ziemia? A może nie jest on jedyny i takich
wszechświatów jest więcej? Co to jest "wielki wybuch? Jak uformowała się nasza
planeta? Jak powstał księżyc? Co to są "supernowe" i "czarne dziury"? A może
jesteśmy ciekawi jak przebiegał postęp w badaniach dotyczących powstania życia
na ziemi? A może chcemy dowiedzieć się jak my, ludzie, staliśmy się dwunożnymi
stworzeniami i w jaki sposób wędrując z naszej kolebki Afryki
rozprzestrzeniliśmy się po całym świecie? Pytań, jakie ciekawy
człowiek stawia, jest bardzo wiele. Na część z nich odpowiedź może znaleźć w
niezwykłej książce pod tytułem "Krótka historia prawie wszystkiego" Napisał ją,
obdarzony ogromnym talentem popularyzatorskim, amerykański pisarz Bill Bryson. Tę książkę, będącą w
pewnym sensie przewodnikiem po świecie współczesnej nauki, czyta się łatwo i
przyjemnie. Autor oprócz faktów przekazuje nam ciekawe, czasem śmieszne anegdoty
z życia uczonych. Przykładem może być tu Isaac Newton
(1643-1727).Ten wielki uczony i wielki dziwak zajmował się jak wiadomo
grawitacją, prawami mechaniki, rachunkiem różniczkowym i całkowym, optyką oraz
innymi zagadnieniami naukowymi. Najwięcej czasu jednak poświęcał zdawałoby się
niekorelującym z poprzednimi tematami, zgłębianiem
Biblii. Na tej podstawie zapowiedział koniec świata w roku 2060. Studiował
różne proroctwa i zajmował się alchemią. Podczas lektury książki Brysona zainteresowało mnie pewne zaskakujące zjawisko.
Okazuje się, że na rozwój nauki wywarli znaczny wpływ amatorzy. Autor podaje
kilka przykładów. Skromny australijski pastor Robert Evans przy pomocy amatorskiego teleskopu umieszczonego obok
jego małego domku odkrył kilkadziesiąt gwiazd "supernowych" W 1812 roku
kilkunastoletnia Angielka Mary Anning zobaczyła w
stromym klifie na wybrzeżu w Dorset skamieniałego
ichtiozaura. Przez 35 lat poszukiwała podobnych skamielin, doskonale je
oczyszczała i potem sprzedawała turystom. Anning
znalazła też po raz pierwszy plezjozaura i pterodaktyla. W tym samym mniej
więcej czasie wiejski lekarz , Gideon Algernon Mantel, angielski paleontolog amator, miał w swej ogromnej
kolekcji skamieniałe szczątki dinozaurów. Obecnie znajdują się one w muzeum w
Wellington, stolicy Nowej Zelandii.
Arcyciekawa
"Krótka historia prawie wszystkiego" prowadzi nas po ścieżkach nauki do coraz
większej wiedzy o otaczającym nas świecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz