Luty - podkuj buty
Na dworze
biało od śniegu. Jest mróz i ślisko. Przydadzą się podkute buty, jak radzi
ludowe przysłowie. Znamy też inne powiedzenie: "Gdy
mróz w lutym mocno trzyma, będzie krótka zima". I chyba ta ludowa mądrość
sprawdza się, gdyż można zaobserwować już pewne poruszenie wśród ptaków. Stale o
tej porze roku wysypuję za okno ziarna słonecznika i wieszam słoninkę dla
sikorek. Przylatują całym stadkiem. Niekiedy korzystają też z tego pożywienia
rudziki lub sójka. Od czasu
do czasu przyfruwa stadko wróbli. Któregoś dnia pojawił się niezwykły i rzadki
gość. Była to pliszka żółta. Jest to ptak wędrowny, odlatujący na zimę. Czasem
jednak zdarza się, że na południu Polski można go zaobserwować także o tej porze
roku. Pliszka żółta ma żółty brzuszek i szaro-brązową główkę. Niezwykle
sympatycznym ptasim gościem na balkonie jest kos. Tym razem jest to pani kos.
Nie jest czarna, ani nie ma pomarańczowego dzióbka, jak jej mąż. Jest
szaro-brązowa, a dzióbek ma czarny. Wcale nie zabiera sikorkom pożywienia.
Przylatuje w celach wyłącznie towarzyskich. A obiektem jej zainteresowania
jestem ja. Siada na balustradzie i obserwuje mnie przez szybę. Trwa to przez
dłuższą chwilę. Od czasu do czasu zmienia pozycję, przechyla główkę i znowu
przypatruje mi się.
Tak jak moi
skrzydlaci podopieczni tęsknię za wiosną. Może zawierzyć mądrości ludowej, która
głosi: "Jeśli luty śnieżny, mroźny, spodziewaj się wczesnej wiosny."
Zima w moim ogrodzie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz