Boję się Euro 2012
Ostatnio przetacza się w mediach dyskusja na temat tajnych więzień amerykańskich w Polsce i przypuszczeń, że uzyskiwano tam zeznania z użyciem tortur. Jeżeli znajdzie to potwierdzenie, bezwzględnie należy tę sprawę wyjaśnić do końca. Polska nie może tolerować łamania praw człowieka na swoim terenie, nawet w stosunku do terrorystów. Mam jednak wątpliwości czy nagłośnienie tej sprawy, dwa miesiące przed Euro 2012, jest rozsądne. Niedawne tragiczne wydarzenia w Tuluzie świadczą o tym, że ataki terrorystyczne są ciągle możliwe. Informacje i komentarze przekazywane przez prasę mogą dotrzeć do fanatycznych umysłów potencjalnych terrorystów i podsunąć im zbrodnicze myśli. Spotykam się z argumentami, że islamiści nie mają w naszym kraju właściwego zaplecza. Ludzie, którzy tak twierdzą, może mają rację. Daj Boże, aby tak było. Mnie jednak wydaje się, że tak spektakularna impreza o międzynarodowym rozgłosie, jak Euro 2012, może być kusząca dla ludzi chorych na terroryzm. A afera z tajnymi więzieniami w Polsce, w których przetrzymywało się czasowo terrorystów, może stać się dobrym pretekstem do zbrodni. Mimo tych obaw, jakie ostatnio mię ogarnęły, wierzę, że Polacy poradzą sobie organizacyjnie z tym wielkim przedsięwzięciem, jakim jest Euro 2012 i że zakończy się on sukcesem z pożytkiem dla kraju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz