Czy należy zrównywać katastrofę pod Smoleńskiem z mordem katyńskim?
Zbliża się rocznica katastrofy smoleńskiej. Jak większość Polaków, przeżyłam bardzo mocno tę tragedię narodową. Pamięć o tym bolesnym wydarzeniu winniśmy zachować w naszych sercach. Prezydent Rzeczypospolitej, jego małżonka i towarzyszące im osoby lecieli do Smoleńska, aby wziąć udział w uroczystościach mających na celu uczczenie pamięci polskich oficerów zamordowanych przez sowieckich okupantów Polski. Słyszę w radio od niektórych polityków, że katastrofę samolotu pod Smoleńskiem można porównać do mordu katyńskiego. Stanowczo się temu sprzeciwiam. Dobrze pamiętam jak my, Lwowianie, dowiedzieliśmy się o tej potwornej zbrodni. Było to w czasie okupacji niemieckiej Lwowa, gdy Niemcy dotarli do Katynia i odkryli masowe groby naszych oficerów. Z jakim przerażeniem, oburzeniem i smutkiem przyjęta została ta wiadomość! Oczywiście po doświadczeniach z poprzedniej, sowieckiej okupacji, nikt nie miał wątpliwości, kto dokonał tej zbrodni. Znałam osobiście wiele osób, których dotknęła ta tragedia. Były to żony i dzieci pomordowanych. Trudno opisać przerażenie i lęk, że te straszne wieści mogą dotyczyć ich najbliższych. Mój pogląd na to, że nie można porównywać katastrofy samolotu do zbrodni katyńskiej, podzielają też inne osoby z mego pokolenia ( świadkowie historii!), z którymi rozmawiałam na ten temat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz