I mamy swojego Breivika
Doczekaliśmy
się swojego Breivika. Niestety! Polskie społeczeństwo,
moim zdaniem, nie jest tu bez winy. W wielu kręgach szerzy się kult nienawiści.
A niechlubny przykład dają tu niektóre osoby publiczne. Już kiedyś napisałam, że
zamieniły one słynne powiedzenie Kartezjusza "Cogito
ergo sum" (myślę , więc
jestem) na " Odi ergo sum"
(nienawidzę, więc jestem). Osoby te usiłują poprzez szerzenie nienawiści zdobyć
popularność wśród Polaków. I teraz mamy tego skutki. Zawsze znajdą się jednostki
niezrównoważone psychicznie, podatne na nienawistne hasła. Jeżeli na dodatek
mają możliwości, tak jak w wypadku naszego potencjalnego terrorysty, stworzyć
śmiercionośne zagrożenie dla wielu ludzi, to może stać się wielkie nieszczęście.
Wygłaszanie nieodpowiedzialnych twierdzeń, szerzenie głupich i niesprawdzonych
wiadomości celem podsycania nienawiści, to otwieranie bramy terroryzmowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz