Gość w dom, Bóg w dom
Polacy szczycą
się swoją gościnnością. Mają o niej świadczyć liczne przysłowia. Zacytuję z nich
kilka: "Nigdzie gościnność taka, jak u Polaka", "Dobrze ten gości traktuje, co
wesołość pokazuje", "Gość przybyły na chwilę widzi wkoło na milę". Mam serwetki
wykonane przez moją babcię Wandę z Daukszów Hauserową. Są na nich wyszyte śliczne przysłowia
staropolskie. Przytoczę je. "Witaj gościu pod tą strzechą, niech Cię darzy Bóg
uciechą", "Kogo za ten stół się sadzi, temu w domu wszyscy radzi", "Dla
gospodarstwa radość to wielka, gdy się wypróżni misa i butelka". Jeżeli Polskę
traktujemy jako nasz wspólny dom, to oczekujemy w związku z "Euro 2012" przybycia doń wielu gości. Powinniśmy przyjąć ich
serdecznie i z uprzejmością, jaka cechuje ludzi dobrze wychowanych. Wszelkie
transparenty, napisy, karykatury i okrzyki oddające niechęć do innych nacji
byłyby dla nas kompromitujące. Demonstracje, pochody, zgromadzenia, na których
przejawia się nienawiść do innych narodów, nie powinny mieć miejsca. Szanujmy
swoją ojczyznę i nie niszczmy obrazu o "polskiej przysłowiowej gościnności". Na
końcu zacytuję jeszcze jedno przysłowie. "Jak ugościsz, tak ci będą radzi".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz