środa, 18 kwietnia 2012

Nienawistnym hasłom trzeba dawać stanowczy odpór

Ostatnio obejrzeć można w telewizji tłum ludzi wykrzykujących hasła przepojone nienawiścią. Jest to bardzo niepokojące. Znamy z historii takie zjawiska. Efektownie rzucone hasło nienawistne w treści znajdowało często aplauz tłumów. Wystarczy przypomnieć sobie zgromadzenia z udziałem Hitlera i przedtem Mussoliniego, Lenina oraz Stalina. Nie wolno lekceważyć takich zdarzeń. Złe uczucia mają tendencję do eskalacji. Słyszę, że powinno się na nie machnąć ręką. Mówią mi, że ludzie uspokoją się, wszak argumenty przedstawiane przez największych krzykaczy są nielogiczne i pozbawione jakichkolwiek dowodów. A Polacy są mądrym narodem i w końcu dotrze to do wierzących w te brednie. Nie zgadzam się z taką argumentacją. Uważam, że trzeba eskalacji nienawiści dać stanowczy odpór. Nie tylko dawna, ale i całkiem współczesna historia pokazuje, do czego prowadzą takie złe uczucia. Przecież terroryzm jest produktem nienawiści. A to, co stało się w Norwegii, powinno i dla nas stanowić memento. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz