Który piękniejszy: kwiecień czy maj?
Mamy
szczęście, że żyjemy w umiarkowanym klimacie. To, że każda pora roku przynosi
nam odmienne uroki, jest wspaniałe. Niektórzy z nas lubią zimę, bo jeżdżą na
nartach. Inni uwielbiają upalne lato, gdyż żeglują i pływają. A ja kocham
wiosnę. Od maja, tak opiewanego przez poetów, kwiecień wydaje mi się
piękniejszy. Jak sama nazwa wskazuje jest to miesiąc, w którym występuje masowe kwitnienie.
Nim ogarnie nas świeża, wiosenna zieleń, urzeczeni zostajemy wielobarwnością
kwiatów. Zjawisku temu towarzyszy śpiew ptaków. U nas od świtu popisuje się kos.
W słoneczny dzień nad barwnym dywanem w ogrodzie gorączkowo uwijają się
pszczoły, trzmiele i motyle. Warto też w tym czasie wybrać się do lasu. W lasach
liściastych ściółkę leśną pokrywają gęste dywany biało kwitnących zawilców. W
niektórych rejonach, na przykład pod Krakowem, spotkać można piękne niebieskie
przylaszczki. Nie przysłużyła im się niestety ta ich wyjątkowa uroda. Dawniej
zrywane były na bukiety (nawet w celach handlowych) oraz przesadzane do ogrodów.
Dziś są pod całkowitą ochroną gatunkową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz