Łacina
Przed wojną młodzież gimnazjalna uczyła się w szkole łaciny. Dziś zastąpiły ją
inne przedmioty odpowiadające wymogom współczesności. Mimo to na ulicy, w
domach, sklepach, teatrach, kinach, restauracjach króluje jedno
łacińskie słowo. Kiedyś, wracając z zakupów, przysiadłam dla
odpoczynku na znajdującej się w pobliżu ławce. Siedzieli na niej już dwaj
kilkunastoletni chłopcy. Prowadzili ożywioną rozmowę, którą chcąc nie chcąc, z
racji sąsiedztwa na ławce, usłyszałam. Taki mniej więcej był jej przebieg: Byłem
wczoraj na meczu (łacina).Wybrała się ze mną (łacina) Zośka.
Fajna z niej (łacina) dziewczyna. Trochę
zmarzła (łacina), bo było
zimno. Moja mama (łacina) kazała mi przed wyjściem z domu (łacina) włożyć
szalik. Ale ja powiedziałem jej (łacina), że mam szalik mojego klubu (łacina).
Zastanawiam
się, czy posłowie zamiast tworzyć różne komisje i zespoły, zajmujące się
bzdurnymi sprawami, nie powinni wystąpić z inicjatywą ochrony piękna naszego
języka. Będzie to oczywiście trudne, gdyż niektórzy z nich sami używają często
wulgarnego języka. Co robią w tej sprawie nauczyciele, zwłaszcza poloniści?! Już w przedszkolu powinno uczyć się dzieci
szacunku dla ojczystego języka i kulturalnego wysławiania się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz