Strzeżcie się krasnoludków
Awantura w Kondominium trwa nadal. Wódz obraził się na cały świat za to, że mieszkańcy wybrali na swego przedstawiciela kogoś innego. Z naburmuszoną miną oświadczył, że przedstawiciel jest głupi i nie ma zamiaru podawać mu ręki. A tymczasem garstka zbuntowanych niegdyś rycerzy posypując głowy popiołem, bijąc się w piersi, na kolanach błagała wodza o przyjęcie z powrotem na dwór. Gdy zapewnili, że będą pokornie spełniać wszystkie życzenia władcy, zostali łaskawie przyjęci do marnych posług. O jednej z bardzo oddanych mu i zasłużonych dam dworu wódz wyraził się, że ma ładny nosek, a potem kopnął w tenże nosek swoim buciorem. Mieszkańcy, obserwując te zdarzenia, pękają ze śmiechu. Chodzą słuchy, że niektórzy lepią sobie z gliny figurki podobne do wodza i stawiają je sobie w przydomowej zieleni jako "ogrodowe krasnale" Mają im one zawsze przypominać znane powiedzenie: "Strzeżcie się krasnoludków"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz